Wtedy nie miałam głowy do tego, by reagować i to był błąd. Teściowa od 7 lat nazywa moje dziecko różnymi idiotycznymi określeniami: „manipulatorka” (kiedy płacze), „brudas” (kiedy wraca z placu zabaw z brudnymi rękami), „żarłok” (kiedy prosi o dokładkę podczas obiadu).
Ja jak miałam dzieci, teściowa pracowała, moja mama mieszkała daleko i wcześniej zmarła. Niech chociaż moje dzieci korzystają, że Babcia jest na emeryturze wczesnej i jest CHĘTNA do opieki nad wspaniałą wnusią, w dzień i w nocy!!! Pozdrawiam
Wyzwlona kobieta. Ona ma swoje materiały, a kościoła są be, trzeba dać Pismo Święte, I wszystko będzie jasne czym jest zboczenie, związki niesakramentalne itp. Boi się stać w prawdzie z nauką kościoła. Ona wierzy, ale w to co chce. BZDURY. ROBTA CO…
Teściowa ciągle powtarzała, że dziecko nie wygląda jak ojciec. Potem bezpośrednio zaczęła twierdzić, że na pewno nie jest ich wnukiem, że nie jest mojego męża, tylko kochanka. I to jest niemożliwe, ponieważ mój mąż jest moim jedynym mężem, a dziecko, w rzeczywistości, nawet jako noworodek, było kopią ojca.
tesciowa chce mi zabrać dzieci. witam ostatnio mialam sprawe rozwodowa na ktorej zostaly przyznane mi dzieci a maz dostal mieszkanie, jego matce nie podoba sie to i nasyla na mnie opieke opowiada ze bije dzieci i o nie nie dbam czy moze odebrac mi dzieci czy jakikolwiek sad dopusci do rozprawy bez dowodow? prosze o pomoc !!!! 30-10-2014, 12:36.
Cóż, synowa zawsze jest zła. Ale moje dziecko nie jest niczemu winne. W następnym tygodniu pojechaliśmy na przyjęcie urodzinowe teściowej. W prezencie kupiliśmy jej ulubione perfumy. Alicja narysowała portret babci. Siedząc przy stole teściowa otworzyła pudełko, zobaczyła portret i była po prostu przerażona.
. Forum: Noworodek, niemowlę …jak tylko sie pojawia u nas w domu lub my jestesmy u niej to odsuwa mnie od dziecka. to dla mnie bardzzo dziwne, ale właśnie wróciliśmy z “cudownego weekendu” u niej, bo nie mogłam tego wytrzymać. jak tam jestem to służę tylko jak bar mleczny…teściowa wręcz wyrtywa mi córcię z rąk, obrzuca mnie swoimi radami, nosi ją, kładzie sobie na brzuchu, przewija, kąpie, po kryjomu robi rzeczy na które ja sie nie zgadzam, po kryjomu doaja dziecko wodą, bo tak dawniej sie robiło itp… a tak w ogóle to cały czas mi powtarza, żebym sobie ściągnęła mleka i gdzieś poszła na cały dzień(!!!), a ona tu już ją dopieści, umyje i ubierze po swojemu(bo mi tak naprawde nie przeszkadz żółty kaftanik i niebieskie skarpetki byle dziecku było wygodniej). na początku było mi mnawet fajnie, że mogłabym wyjść i Zuzie u niej zostawić, ale jak wróciłam po 2 godz. wczoraj to usłyszałam, że mam tylko dac jeść i iść sobie dalej, bo one sobie dobrze radzą… wczoraj, dobrze ze sie przyznała wcześniej i mąż ja przyhamowal, chciala wziąć sama małą w samochód i jechać “na chałupki”, czyli w odwiedziny do różnych ciotek klotek. a oza tym ma na wardze zimno i na moje prośby, żeby nie całowała dziecka prawie sie obraziła… mówię Wam, jestem wykończona tymi odwiedzinami… Niewiele sie odzywam, na poczatku mnie to troche śmieszyło, ale dzisiaj już sie tak wkurzyłam, że spakowałąm rzeczy i powiedzialam, ze jedziemy do domu… czy ja też kiedyś taka będę???przeciez miala juz swoje dzieci, czego do cholery chce od mojego???moja mama sie tak nie zachowuje Gosia i Zuzia 5 tyg.
Magda_Niemyjska: Najlepiej sprawę omówić z mężem, któremu łatwiej będzie zapanować nad tą relacją. Od Pani, teściowa, gorzej przyjmie takie uwagi niż od własnego syna. Proszę na spokojnie w miłej atmosferze przedstawić swoje prośby mężowi i poprosić, by wytłumaczył delikatnie swojej mamie, jak widzicie państwo jej rolę. Warto teściową zaangażować w sprawy, które Pani wydają się OK. Jeśli razem ustalicie zakres, w który ona może wejść, łatwiej będzie pilnować tych granic. Trzeba zrozumieć, że ona pewnie bardzo się cieszy i chce pomóc, może, np. spacerki. Mogłaby Pani sobie odpocząć. Będą dla niej wystarczającym wkładem w opiekę nad wnuczkiem. Potrzeba wiele delikatności i zrozumienia dla was obu. Tutaj najlepszym mediatorem wydaje się być mąż. :) Magdalena Niemyjska - doula. Zajmuje się przygotowaniem do porodu, towarzyszy kobietom i ich partnerom przy porodzie, wspiera rodzinę także po nim. Od niemal trzech lat współpracuje z krakowskim Centrum Położniczym Koala, gdzie przygotowuje pary do porodu, karmienia piersią i opieki nad noworodkiem. Bliska jest jej idea naturalnego rodzenia. W swojej pracy stara się otworzyć kobiety na ich własną siłę i moc rodzenia, by mogły doświadczyć porodu jako sytuacji pozytywnej i transformującej. Zachęca debiutujących rodziców do bliskości z dzieckiem i zaufania intuicji. Wspiera i doradza im laktacyjnie, uczy nosić w chuście.
Obawiam się, że wychowałam potwora :P teraz wtrąca się dosłownie do wszystkiego! wie nawet lepiej w co moje dziecko chce być ubrane danego dnia! planuje mój dzień najczęściej tak by to ona mogła zabierać mała na spacery i spędzać z nią jak najwięcej czasu... pomóżcie jak dać jej do zrozumienia to, że jednak trochę za bardzo się angażuje w wychowanie bądź co bądź mojego dziecka.. bardzo nie chciałabym jej urazić bo naprawdę bardzo mi pomogła i jestem jej za to wdzięczna ale są jakieś granice... Odpowiedzi na to pytanie znajdziesz na stronie Rodzice Radzą.
teściowa chce wychowywać moje dziecko